Baba Jaga - bo któż by inny? Tyle, że bez miotły.

To już luźne skojarzenie, ale nie mogę się go pozbyć... Maja :

...i Gucio ;-)

Czesi mają luźne podejście do katolicyzmu.

Zwyczaj przypinania kłódek przez pary (lub "na szczęście") rozpowszechnił się na tyle, że czasem nie da rady oprzeć się o poręcz mostu. "Będziemy skuci aż nas rdza rozłączy..." Bardzo romantyczne :-]

Tutaj miejsca na kłódki zabrakło. Warto jednak przystanąć na chwilę, ponieważ doszliśmy na Velkopřevorské náměstí. A rzut beretem na lewo znajduje się...

...ściana Johna Lennona. Jej historia rozpoczęła się w latach 80, gdy studenci pisali na niej hasła niezbyt przychylne reżimowi komunistycznemu. Dziś ludzie piszą na niej dosłownie wszystko, jednak generalnie zachowano odniesienia do muzyki Beatlesów. Sympatyczne.


A propos tego kadru, zacny suchar mi się przypomniał:
Facet spotyka wariata, który siedzi na drzewie z wędką bez żyłki. Pyta go:
-Panie, co pan tam robisz?
-Łowię pimpurdany.
-A co to takiego?
-Nie wiem, żadnego jeszcze nie złowiłem.
Tak, wiem, że postać na tym zdjęciu nie ma wędki ;-)

Byli Beatlesi, jest i knajpa tematyczna.

Ostatnie dwa kadry ze wzgórza Vitkov. Zmęczony rowerzysta.

Na zakończenie praskich wrzutów - jeden selfie :-D

Ostatki, nie ostatki, zdjęcia nie wyposzczone :D
OdpowiedzUsuńTen jest bez wędki, bo nie łowi pimburdanów ;)
OdpowiedzUsuńCzyli nie wariat...
Zdaje się, że nie ;-) Ale ma fajkę ;-)
Usuń