Po dłuuugiej przerwie, czas nieco odświeżyć bloga ;-) Zdjęcia z majowego pleneru, który odbył się w Zgorzelcu (i okolicach) doczekały się wreszcie publikacji. Do tej pory pokazałem jedynie sesję Elizy i na tym się skończyło. Prezentuję zatem kilkanaście luźnych kadrów ze Zgorzelca i Goerlitz.
Kadr otwierający:
Uliczki Goerlitz:
To zdjęcie, jak nietrudno się domyślić, zostało wykonane po "naszej" stronie granicy, czyli w Zgorzelcu ;-)
Zakątki Goerlitz:
Z wizytą u artystów w Weidhaus (tam szkolą renowatorów zabytków):
Fragment rzeźby, dość miła dla oka abstrakcja:
Szkice:
Na koniec - Katedra i most nocą:
Nareszcie !!! ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi patrzeć na zdjęcia z mojego terenu wykonane "obcą" ręką :)
Pozdrowienia dla Pauliny :)
Miło się wspomina wypad do Zgorzelca. Widzę, że klamka miała wzięcie, też mam taką :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńArek..ale żeby od razu "obcą" ? :P Paulina dziękuje :)
OdpowiedzUsuńMałgorzata: klamka poszła na wystawę o ile pamiętam :)
Pozdrawiam
Myślałem, że ja się obijam :D
OdpowiedzUsuńW takim razie, nie ma siły, muszę się wziąć za skończenie :D
W Görlitz byłem ze dwadzieścia lat temu i pamiętam właśnie opustoszałe budynki, chylące się raczej ku upadkowi. Widzę, że to jednak Zgorzelec podupadł, a Görlitz się odbiło. Dobre i to :)
OdpowiedzUsuńweldon: no ja zwlekałem praktycznie pół roku ;) ale trochę się działo przez ten czas...:)
OdpowiedzUsuńIamI: miejscami widok był faktycznie mało zachwycający...Goerlitz dużo lepiej wygląda, ale to chyba normalne ;)
Dzięki za odwiedziny
A ja się denerwuję na siebie, gdy mam dwutygodniowe opóźnienie. Ale lepiej późno niż w cale ... a jedna jaskółka wiosny nie czyni ... i raz kozie śmierć ;)
OdpowiedzUsuńAle leń. W tym wpisie brakuje kilku chyba Twoich fot, które były na wystawie.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony jestem zniesmaczony, że zdjęcie okna ze schodami nie trafiło na wystawę. Moim zdaniem jest o niebo lepsze niż np. to ostatnie z parasolkami...
A.Mason: to jeszcze nie są wszystkie zdjęcia z pleneru, które chciałem pokazać. Nie jest jednak wykluczone, że pokażę resztę z wystawy, ponieważ nie byłem z nich zadowolony. Co do zdjęcia okna ze schodami: absolutnie się zgadzam :-) Kłopot w tym, że to foto "odkryłem" dopiero na etapie wyboru zdjęć do wrzucenia na bloga. Teraz patrząc, uważam, że nawet zdjęcie "fragment rzeźby..." było lepsze niż "parasolki" czy "bocian" (którego tu nie ma, był na wystawie). Wiesz dobrze, że czasem zdjęcia dojrzewają. Czy raczej... my do nich dorastamy ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrowienia (dla Mileny także;) )
Miło jest pooglądać zdjęcia osoby spoza miasta, która sfotografowała moje miasto. Ciekawe doświadczenie... No zdjęcia muszę przyznać, że ciekawe, niektóre zaskakujące, niektóre inspirujące... Zauważasz to, obok czego ja przechodzę codziennie obojętnie! O_O
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki Kuba :)
OdpowiedzUsuń