Ostatnia porcja zdjęć ze zgorzeleckiego pleneru. Arek zaproponował wycieczkę do Niemiec, do miejscowości o nazwie Oybin. Powiem krótko - warto było :-)
Początek drogi - dworzec w Goerlitz:
Uśmiechnięte ciasteczka mnie urzekły ;-)
Cel wycieczki nie był jedyną atrakcją tego dnia. Przejażdżka kolejką parową była również bardzo ważnym punktem imprezy:
I już na miejscu:
Droga do ruin zamku, znajdującego się na szczycie góry:
Wspomniane ruiny:
Wieprz ćwiczebny ;-)
Na koniec, wnętrze (kawiarniano-muzealne) dworca w Oybin:
Szkoda , że to już koniec...
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia Maćku !!!
Ładne miejsce i bardzo ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWieprz może i ćwiczebny, ale za to, taki, milusińsko-słitaśny :D
OdpowiedzUsuńJest moc! Dworzec, lokomotywka, most i ruiny - cuda :)
OdpowiedzUsuńArek: miło czytać :)
OdpowiedzUsuńWeldon: fakt, sympatyczny był. Nie mogłem go sobie podarować ;)
IamI: cuda na kiju, jak to u mnie mawiają :)
Dzięki wszystkim
W kolejności: dworzec, latarenka i drzewo. Moje podium ;) Rzeczywiści szkoda że już koniec.
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia, uwielbiam oglądać zamkowe ruiny i skały wszelakie, a do tego jeszcze tematy kolejowe - świetny miks :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuń